O wyjeździe na IMATS marzę już od 3 lat, czyli od kiedy pierwszy raz zobaczyłam filmiki Maxi i KatOsu z relacją z tego wydarzenia. Już wtedy wiedziałam, że kiedyś i ja będę mogła zrobić relację z tych targów. I właśnie w tym roku, dokładnie 2 czerwca, udało mi się polecieć do Londynu i spędzić tam cudowne 4 dni.
Podróż zaczęła się od pierwszego w moim życiu lotu samolotem, który przebyłam całkiem przyjemnie. Później było już tylko lepiej. Londyn zupełnie mnie oczarował. Piękne miejsce. Urokliwa architektura. Przemili ludzie. Niesamowita łatwość przemieszczania się - świetnie działające metro, wszystko idealnie oznaczone, co jakiś czas można było napotkać mapki, po prostu tam nie da się zgubić, dzięki temu w krótkim czasie można zwiedzić sporo miejsc.
Mimo cudownej atmosfery samego Londynu, najbardziej wyczekiwałam dnia targów. Dla tych, którzy nie wiedzą - IMATS to największe targi makijażowe, które co roku odbywają się w sześciu miejscach na świecie, czyli Los Angeles, Nowy York, Londyn, Vancouver, Toronto i Sydney. Więcej informacji znajdziecie na stronie www.imats.net . IMATS trwa przez 3 dni, z czego pierwszy dzień jest dla profesjonalistów, a w pozostałe 2 dni, może wejść każdy, kto zakupił odpowiedni bilet. Ja zdecydowałam się pójść w sobotę, gdy jeszcze większość asortymentu jest dostępna ♥ Poza tym w niedzielę musiałam już wrócić do domu. Był to najbardziej inspirujący dzień w moim życiu. Wokół było wszystko, co związane z makijażem. Przyszło mnóstwo ludzi, od wszystkich biła cudowna energia, a propos, udało mi się spotkać naszą reprezentację w postaci Radzki oraz Red Lipstick Monster! :) Było wielu genialnych makijażystów, których można było podejrzeć w akcji, multum kosmetyków-perełek skutecznie zachęcających do zakupów. Można było po prostu stracić głowę dla tych wszystkich pięknych rzeczy... Żałuję, że nie mogłam pójść też na drugi dzień, żeby jeszcze wszystko na spokojnie obejść i do końca nasycić się tą fantastyczną atmosferą.
Wow! Super charakteryzacje :) Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńA to tylko ułamek tego, co można było tam zobaczyć! <3
UsuńSuper że mogłaś tam być <3 i że Ci się spełniło to marzonko :*
OdpowiedzUsuń♥♥♥
UsuńZazdraszczam! :) Muszę się w końcu tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńZazdroszczę całego wyjazdu i to bardzo boskie!
OdpowiedzUsuńświetne zakupy i na pewno niezwykła przygoda!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że gdzieś w Polsce nie ma targów, gdzie zjeżdzają najlepsze marki świata ;o ale to byłoby super! :)
Uroda dramatycznie.
Ja też czekam na takie targi w Polsce! Albo chociaż w połowie tak fajne, jak te :D
UsuńSuper zdjęcia! A te charakteryzacje...<3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńOo red lipstick monster, zazdroszcze
OdpowiedzUsuńfajne takie to wydarzonko :D
http://happinessismytarget.blogspot.com/
Marzenia są po to by je spełniać, więc super, że i Tobie się udało :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyjazdu :) Mam nadzieję, że mi również uda się na IMATS kiedyś wybrać i zobaczyć to wszystko na żywo :) :)
OdpowiedzUsuńHigh spirits will bring someone toward success, Do not forget to also be accompanied by prayer obat hepatitis qnc jelly gamat
OdpowiedzUsuńHopefully the articles that we present benefit all and with the spirit and prayer then sure will get three hundred bottles
OdpowiedzUsuńpengobatan cerebral palsy
obat cerebral palsy
obat salep flu singapura
obat vitiligo
Super ze udalo ci sie pojechac.
OdpowiedzUsuńwalatra sehat mata
OdpowiedzUsuńbiaya operasi pterigium
cara mengobati endoftalmitis
obat herbal mata keratitis
obat pterigium
bardzo wyczerpujące informacje dzieki wielkie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajan relacja !
OdpowiedzUsuńSuper wydarzenie, jestem pod wrażeniem a nigdy nie słyszałam o takim :)
OdpowiedzUsuńsuper relacja :)już kiedyś słyszałam o tym :)
OdpowiedzUsuńspoko fotki :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobra robota !
OdpowiedzUsuńgratuluję spełnienia marzeń !
OdpowiedzUsuńciekawie :) fajne wydarzenie, a sam Londyn uwielbiam
OdpowiedzUsuńEch zazdroszczę Londynu, może w końcu się wybiorę...
OdpowiedzUsuń