Hej dziewczyny!
Początek roku był u mnie bogaty w zakupy, zwłaszcza te kosmetyczne. W lutym na blogu ulubieńców nie było, zatem nadrabiam i pokazuję Wam zbiorowisko ulubionych kosmetyków z dwóch ostatnich miesięcy, także przygotujcie się na sporą dawkę świetnych produktów!
1. Pędzel Zoeva #114 - zakochanie się od pierwszego zobaczenia. Chodzi tu przede wszystkim o kształt. Gdy tyko widziałam, jak KatOsu używa swojego Hakuhodo, który wygląda niemal identycznie jak ten z Zoevy, to aż ślinka mi ciekła. Także możecie sobie wyobrazić moją reakcję, jak zobaczyłam, że Zoeva wypuszcza taki pędzelek i będę mogła go bez problemu kupić! Kocham ten pędzelek i jego zakup jeszcze bardziej pogłębił moją miłość do tej marki.
2. Podkład Clarins Extra-Friming - podpatrzyłam go u makijażystki, Magdy Pieczonki, która maluje polskie gwiazdy i bardzo często używa tego podkładu. Mega mnie to zaciekawiło, więc troszkę o nim poczytałam i stwierdziłam, że może być to idealny podkład dla mnie. Wybrałam się do Douglasa i po ok 15 min przekonywania mnie przez pracując tam panią, że to absolutnie nie jest produkt dla mnie, a dla osób dojrzałych, że zawiera składniki aktywne, że działa przeciwzmarszkowo i ogólnie zrobi mi krzywdę. A że ja uparta, to mimo wszystko go kupiłam. Wybrałam odcień 103, który jest idealny, lepiej dobranego podkładu pod względem kolorystycznym nie miałam. Żadnej krzywdy mi oczywiście nie zrobił, aczkolwiek zgadzam się, że świetnie będzie się nadawał dla cery dojrzałej. Pięknie wtapia się w skórę, ma przepiękne, mega naturalne wykończenie, super kryje i pięknie się utrzymuje. Genialny podkład dla cer suchych. Serdecznie polecam wybrać się po jego próbkę.
3. Make Up For Ever Full Cover - czyli kamuflaż w kremie. Dzięki temu produktowi moje cienie po oczami w końcu są w pełni ujarzmione, jeśli można tak powiedzieć. Mój odcień to 4, który wg mnie jest bardzo neutralny i będzie pasował większości z Was. Ma genialne krycie. Zakryje wszystko. Do tego ładnie zastyga, po dodatkowym utrwaleniu pudrem jest nie do zdarcia. Noszę go praktycznie codziennie, nakładam go na krem pod oczy z Clinique All About Eyes Rich i nie doświadczam żadnego przesuszenia okolic oczu.
4. MAC Studio Fix - puder i podkład w jednym zamknięte w kompakcie. Uwielbiam go do poprawek w ciągu dnia. Ma wygodne opakowanie w lusterkiem i gąbeczką. Nałożony na sucho na podkład daje mi dodatkowe krycie, ładnie matuje i utrwala makijaż. Natomiast jeśli nałożę go na mokro pełni rolę podkładu z świetnym kryciem. Kiedy moja twarz nie potrzebuje pełnego krycia, na pojedyncze niedoskonałości aplikuję korektor i jednie omiatam tym pudrem twarz (na sucho), uzyskuję wtedy ładne, delikatne ujednolicenie cery. Świetny, wielofunkcyjny i mega wydajny produkt.
5. Paletka podkładów MaqPro by KatOsu - o tym kosmetyku już się w pełni wypowiedziałam w osobnej recenzji, którą serdecznie polecam przeczytać. Dodam tylko, że używam jej namiętnie każdego dnia, najczęściej w roli korektora, pomadki do ust oraz do zmiany odcienia podkładu.
6. Make Up For Ever Aqua Brow #10 - dotąd używałam jedynie odcienia nr 25, ale ostatnio lubię, gdy moje brwi na co dzień są nieco jaśniejsze i bardzo polubiłam się z farbką nr 10. Ale do zdjęć i do ciemniejszych makijaży nadal wolę ciemniejszy odcień.
7. Kredki do oczu Zoeva Graphic Eyes - odcienie, które posiadam to Glance, Blue Lotus, Regency, Female Attraction, Good Karma. Zoeva rządzi, serio. Każdy kolejny produkt tej marki w 100% spełnia moje oczekiwania. W przypadku tych kredek jest tak samo. Kremowe, mega napigmentowane, trwałe - zarówno na górnej powiece, jak i na dolnej linii wodnej, przecudowna gama kolorystyczna - na tyle, że chętnie przygarnę wszystkie odcienie, do tego dochodzi niska cena i to powoduje, że wszystkie kredki z innych firm przestały mnie interesować.
8. Zalotka do rzęs Shu Uemura S Curler - to był zdecydowanie dobry zakup. Szkoda że tak długo z nim zwlekałam i musiałam przejść przez wiele średnich zalotek, które słabo podkręcały i rozlatywały cię w ciągu roku użytkowania, choć inaczej pewnie nie byłabym w stanie w pełni docenić efektu pracy, którą wykonuje ten malutki, dziwnie wyglądający przyrząd o nazwie S Curler. Nie łatwo jest wydać na kawałek metalu ponad 100 zł, ale jak już się to poczyni, zostaje tylko radość i satysfakcja z używania genialnego produktu i mam tak każdego dnia, kiedy po nią sięgam. Żadna inna zalotka nie była w stanie podkręcić tak dobrze moich rzęs i to na całej linii oka. Będą z niej zadowolone szczególnie makijażystki, które boją się, że uszczypną swoją klientkę w powiekę, w przypadku S Curler praktycznie nie mam takiej możliwości. Polecam!
Chyba "leciutko" przesadziłam z długością tego wpisu... Mam nadzieję, że ktoś wytrzymał i serdecznie tej osobie gratuluję wytrwania do końca :)
Koniecznie pochwalcie się w komentarzach swoimi ulubieńcami!
Nie przesadziłaś z długością, ja lubię takie wpisy, w końcu nie na samych zdjęciach się blog opiera :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców nie znam kompletnie nic, ale o wielu z tych rzeczy słyszałam. Zaciekawił mnie pędzel, mam z Zoevy tylko jeden, do cieni, ale będę powiększać kolekcję, chcę jakiś dobry do podkładu :)
No i kredki Zoeva wydają się ciekawe, ale je odpuszczę, bo kredki u mnie nigdy się nie kończą [ oprócz cielistych ] ;)
jak i poprzedniczka, nie mam doświadczenia z twoimi ulubieńcami ;) ostatnio jednak zakupiłam podkład clarins, co prawda nie ten sam, a ever matte, tylko jeszcze nie miałam go okazji wypróbować!
OdpowiedzUsuńciekawość natomiast rozbudził pędzel i opis jaki zamieściłaś... ma taki nietypowy kształt... używasz go do pudrów? czy jakiego rodzaju produktów? :)
no i jeszcze ten cover! oho, jeśli tak dobrze zakrywa cienie pod oczami jak piszesz to chyba muszę go wpisać na moją chciejlistę :P
Pędzelek świetnie spisuję się do pudrowania ciężko dostępnych miejsc np. okolica pod oczami czy skrzydełka nosa, ja lubię nim pudrować nawet całą twarz, bo mam wrażenie, że robię to dokładniej, uwielbiam go również do rozświetlacza :)
UsuńKredkę z Zoeva mam tylko jedną, ale na pewno nie ostatnią bo jest genialna :) A ten kamuflaż z MUFE muszę koniecznie obadać :)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z Twoich ulubieńców:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam poczytać długich opisów do produktów - wtedy łatwiej mi zdecydować, czy dany produkt będzie się dla mnie nadawał. :) Zainteresował mnie ten kamuflaż pod oczy. Ja nie mam cieni, ale mam okropne, dziwnie zmarchy pod skosem od wewnętrznego kącika oka niemal do samych skrzydełek nosa. Ni to siniaki, ni to opuchlizna, ale jakieś dziwne zmarszczki, które mam od lat i właśnie wszelkie korektory podkreślają je tylko. Fajnie, że dobrze współpracuje z kremem Clinique, chyba wypróbuję takie połączenie. :) A pędzel Zoeva niebawem dołączy do mojej kolekcji, bo potrzebuję własnie takiego kształtu. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Sama myślę nad paletką Katosu, kredkami Zoevy no a na pewno pędzlę tej marki w tym roku dokupię :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię długie posty, sama też zawsze dużo piszę ;) Aqua Brow i korektor Make Up For Ever chciałabym kiedyś spróbować. Pędzel z Zoevy, może nie ten, ale jakiś na pewno, też bym chętnie przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nowych ulubieńców nie mam, ciągle bazuję na tych samych produktach lub jestem w trakcie testów - jak np. paletka by Katosu, puder MaqPro czy ich mixer. Testuję też bazę pod cienie Zoevy i zakupiłam nowy rozświetlacz Wibo, wygląda super:) Pędzle Zoeva mam, na mojej liście kilka nowych sztuk, zwłaszcza 114 i 126, lubię takie wielofunkcyjne:) chociaż przyznam zainteresował mnie też nowy duży zestaw:P No i mam przeć Ciebie problem, bo chciałam kupić tylko 1 kredkę z Zoeva - Desert Traveler, a teraz po rekomendacji zastanawiam się nad większą ilością:] (Good Karma i Nude Reflection). Myślę jeszcze o jakimś różu i Smoky Palette, te ich produkty wyglądają naprawdę ciekawie, ciężko się oprzeć;)
OdpowiedzUsuńja wytrzymałam do konca hehe , bo bardzo ciekawy wpis ;) musze sie rozejrzec za tą zalotka , moja juz jest na wyczeroaniu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia. Paleta od Katosu mnie nie kusi nie lubie takiego mieszania
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałości, to i wpis długi. Też nie miałabym sumienia pominąć jakąś z tych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić te kredki:)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie co do tego, ze Zoeva rządzi :D pędzle kocham, a i kredkę niedawno nabyłam, śliczna, liliowa, lekko duochromowa Close to heaven ;)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na paletkę od katosu ;)
OdpowiedzUsuńSuper wpis:) Wypróbowałabym ten podkład.:)
OdpowiedzUsuńJa mam zwykłą zalotkę z US, ale zdecydowanie wolą swoją mini z MAC
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś myślałam o tej małej z MAC, ale ostatecznie skusiłam się na US ze względu na brak tych beleczek po bokach :)
Usuńw sumie to bym Ci podkradła co nieco! :) a przede wszystkim pędzel u MUFE do brwi :) podkład choć brzmi cudnie, dla mnie by się nie nadawał, bo mam cerę tłustą :(
OdpowiedzUsuńPozytywny wpis ;))
OdpowiedzUsuńJej zazdroszczę kolorówki :) !!
Hahah ostatnio brałam odlewkę Extra Firming w Douglasie i konsultantka palnęła mi kazanie pt. że jestem absolutnie za młoda i cały stek podobnie brzmiących bzdur ;)
OdpowiedzUsuńHaha, widocznie wszystkie nauczyły się jednej regułki :D
UsuńPrawie wszystkie kosmetyki z Twojej listy są moimi ulubieńcami :) Więc jak najbardziej popieram :)
OdpowiedzUsuńPodpowiesz w jaki sposób na mokro i czym nakładasz Fix z MACa :)?
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy pryskasz pędzelek/zwilżasz gąbkę, bo mam doświadczenie, że jak mokry pędzel dotykał pudru, to pozostawała taka średnio przyjemna skorupka na pudrze... Czy on nie powoduje powstawania zaskórników, bo już od dawna się nad nim zastanawiam, ale zawsze się boję zaryzykować.
Z chęcią wypróbowałabym ten podkład, lubię takie właściwości a działanie przeciwzmarszczkowe nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńNie znałam żadnego z tych produktów! Ale na pewno któryś z nich wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNie znam osobiscie zadnych z tych rzeczy ale ciekawi mnie paleta podkladow Katosu. Gdzie ja zakupilas? :)
OdpowiedzUsuńKorektor z MUFE dziś zamówiłam, właśnie odcień 4. Oby u mnie też się sprawdził! :) zastanawiam się nad zalotką, 100zł to dużo, choć wiadomo, że takie narzędzie długo nam posłuży :)
OdpowiedzUsuńJa mam nr 10 ale myślę nad kupnem 25 :)
OdpowiedzUsuńGood Karma od dawna na mojej wishliście :)
OdpowiedzUsuń