Dziś zapraszam Was na drugą część ulubieńców roku. Tym razem opowiem Wam o super produktach do pielęgnacji.
Preparat do usuwania skórek Orly - bardzo, bardzo pomocny kosmetyk w kwestii dbania o skórki. Świetnie rozpuszcza i zmiękcza zbędny naskórek, który, w moim przypadku wystarczy tylko później odsunąć kopytkiem
Kwas migdałowy - wybawienie od niedoskonałości skóry. Przez ostatni rok moja cera zmieniła się diametralnie. Zniknęła mi większość przebarwień oraz wyprysków. Skóra stała się jaśniejsza i gładsza. Może nie jest idealnie, ale walka z trądzikiem łatwa nie jest, a na efekty czeka się nawet latami.
Woda termalna Uriage - mój wybawca jeżeli chodzi o podrażnienia. Powoduje, że skóra szybciej się goi i szybciej wraca do siebie po peelingu kwasem migdałowym. Latem idealnie sprawdza się do lekkiego ochłodzenia i odświeżenia makijażu. Już nawet straciłam rachubę w naliczaniu zużytych buteleczek.
La Roche-Posay Cicaplast - w połączeniu z wodą termalną Uriage tworzą genialny duet ratujący moją cerę z opresji np. po nadmiernej ekspozycji na słońce czy mróz oraz po kwasach. Pięknie nawilża, regeneruję i wygładza skórę.
La Roche-Posay Cicaplast - w połączeniu z wodą termalną Uriage tworzą genialny duet ratujący moją cerę z opresji np. po nadmiernej ekspozycji na słońce czy mróz oraz po kwasach. Pięknie nawilża, regeneruję i wygładza skórę.
Krem z filtrem La Roche Posay - mój ideał. Przerobiłam wiele kremów z filtrami, ale żaden nie był tak skuteczny. Do tego ma genialną konsystencję, która absolutnie nie jest tłusta, stwierdziłabym nawet, że jest to bardzo lekki krem, dlatego świetnie nadaje się pod makijaż.
Płyn micelarny Garnier - jest równie dobry jak mój ulubieniec Bioderma Sensibio, z tym że jego cena jest o wiele przyjaźniejsza dla portfela. W użytku mam już 3 lub 4 opakowanie i nie mam ochoty na żadne zamiany.
Maseczki do twarzy Ziaja z serii Liście zielonej oliwki - skuteczne i tanie maseczki. Jedyny ich minus, to to, że sprzedawane są tylko w saszetkach. Mogli by pomyśleć o jakimś większym opakowaniu.
Masełka do ust Nivea - używałam tych masełek w wielką przyjemnością przez cały rok. Mam kilka wersji zapachowych i wszystkie uwielbiam. Super nawilżają, smakowicie pachną, są mega wydajne i mają przystępną cenę.
Perfumy w kremie Inglot - niepozorny mały kwadracik, zamknięty w uroczej, białej, małej kasetce. Nie sądziłam, że coś takiego może skraść moje serce. Ma piękny zapach, który utrzymuję się na prawdę długo. Są kompaktowe i zajmują mało miejsca, perfumy w sam raz do torebki.
Zmywacz do paznokci Isana - genialnie sprawdza się przy zmywaniu zwykłego lakieru, jak i tego hybrydowego. Nie wysusza skórek i paznokci na wiór. Jego ogromnym plusem jest dość przyjemny zapach, jak na zmywacz. Łatwo dostępny i kosztuje grosze.
Dajcie znać, czy któryś z moich hitów również przypadł Wam do gustu w minionym roku! :)
Lubię micel i zmywacz:) A z masełek mam już dwa zapachy i bardzo je lubię:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki La Roche-Posay, a Cicaplast już od dawna mnie kusi
OdpowiedzUsuńlubię wodę uriage, szczególnie latem, masełko do ust z nivea mam kokosowe, jest super:)
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isany pojawił się również w moich ulubieńcach roku ;) A masełka z Nivea również lubię, chociaż dla mnie Carmex jest najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
mam problem ze stosowaniem filtrów uv , miałam kiedyś anthelios ale inny. w innym opakowaniu. muszę się zaopatrzyć w coś przynajmniej na lato
OdpowiedzUsuńKrem z filtrem od LRP - wart każdej złotówki :)
OdpowiedzUsuńDokładnie też tak myślę :)
Usuńzmywacz isana i masełka nivea to również moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam cicaplast ale teraz czaję się na Avene cicalfate :-)
OdpowiedzUsuńU mnie Avene cicalfate się nie sprawdził, strasznie mnie pozapychał :C
UsuńMicelka i zmywacz mam i lubię. Co do masełek Nivei to próbowałam wersji klasycznej, ale mi nie przypadła do gustu. Stanowczo muszę wypróbować perfumy z Inglota :]
OdpowiedzUsuńmasełka od nivea kocham <3
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam te masełka Nivea! ♥
OdpowiedzUsuńMaseczki z Ziaji uwielbiam (masz rację, mogli by zrobić je w jakimś większym opakowaniu, w tubce czy coś... :)), tak samo jak zmywacz Isana. A reszty jeszcze bliżej nie znam, choć kręcę się koło masełek i płynu micelarnego :)
OdpowiedzUsuńMasełka z Nivea, zmywacz Isany i płyn Garniera także bardzo lubię :) Zaciekawiłaś mnie perfumami w kremie z Inglota, nie miałam pojęcia, że mają takie rzeczy w asortymencie.
OdpowiedzUsuńPrzez kwas migdałowy też mam już ładniejszą cerę, chociaż używam go dopiero od maksymalnie dwóch miesięcy. Zainteresowałaś mnie tą kosteczką z Inglota, gdzieś mi umknęła do tej pory :)
OdpowiedzUsuńMasełko z Nivea to również mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych nowych smaków/zapachów masełek z Nivei. Mam karmelowe i pachnie obłędnie!
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isany jest świetny :)
OdpowiedzUsuńHybrydy zmywasz tym zmywaczem tak jak się zmywa acetonem? Czyli nasączasz waciki i zawijasz wokół paznokci na jakiś czas? Aż ciężko mi uwierzyć że sobie radzi ;) też go uwielbiam ale do zwykłych lakierów, hybrydy sama sobie właśnie nałożyłam z Twojego polecenia Semilac :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo jak z acetonem :D
UsuńZmywacz słynny a ja jeszcze nie miałam :p masełka lubię ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo polubiłam się z Uriage :) A o tych maseczkach Ziaji już tyle dobrego słyszałam że kupię przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńPerfumy w kremie ciekawie brzmią :)
OdpowiedzUsuńWpadnij> http://szafazapachow.blogspot.com/
płyn micelarny z Garniera i maseczki z ziaja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://life-withfashion.blogspot.com/ :)